Najtrudniejszy jest ponoć pierwszy krok, pierwszy kilometr. Ten już za nami.
Ze słonecznej i cieplej Warszawy (Modlin) przeskoczyliśmy do deszczowej dzisiaj Malagi. Z lotniska prosto do magazynu Malaga Cargo, skąd bez problemu odebraliśmy nasze motocykle.
Parę kilometrów w deszczu niestety i jesteśmy w hotelu niedaleko katedry. Za chwilę poszukamy ciekawego pomysłu na kolację. Sporo sobie po niej obiecujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz